Opóźnienia związane z Euro 2012 już nikogo nie zaskakują. Dotyczą one, oprócz budowy dróg i autostrad, także tego podstawowego elementu – stadionów. Na początku winą za wszystkie niedociągnięcia obarczaliśmy firmy budowlane pracujące dla Ukraińców i twierdziliśmy, że w Polsce wszystko będzie na czas. Tymczasem mamy już pierwsze opóźnienia w budowie stadionu w Poznaniu, a teraz przyszła kolej na Warszawę.

Termin oddania Stadionu Narodowego , został przesunięty o dwa miesiące. Wykonawca i inwestor ogłosili, że budowa obiektu sportowego zakończy się 30 czerwca 2011 roku, a nie jak było ustalone wcześniej 4 maja 2011. Budownictwo w Polsce rozwija się prężnie, więc 24 miesiące, które zostały przeznaczone na realizację tych projektów nie były niczym niepokojącym. Wykonawca nie podał do opinii publicznej wiadomości o tym dlaczego został podpisany aneks do umowy, ale inwestor (czyli Narodowe Centrum Sportu) poinformował, że ma to związek z surową zimą, która opóźniła prace związane z budową konstrukcji stalowych. Ich montaż przesunięto z czerwca 2010 na lipiec 2010.

W tej chwili w Warszawie, wykonywana jest instalacja prefabrykowanych części trybun oraz konstrukcji, która umożliwi później podtrzymywanie rozsuwanego dachu. Oprócz tego, produkowana jest iglica (będzie mieć 70 m!), która ostatecznie będzie się wznosić na wysokość 100 m ponad poziom Wisły. Zawiśnie na środku stadionu (będzie złączona linami z pierścieniem zewnętrznym zrobionym ze stali). Będzie także podporą dla ekranów, które zostaną zawieszone pod dachem obiektu i będzie ukrywać rozsuwany dach. Iglica będzie gotowa w sierpniu i zostanie zamontowana pod koniec 2010 roku.