Ukraina ma zamiar wprowadzić e-bilety, które mają być jedynym środkiem płatniczym, we wszystkich rodzajach transportu miejskiego.

Elektroniczne bilety mają poprawić jakość usług w zakresie przewozów pasażerskich. Ma to ułatwić podróż przede wszystkim turystom nie znającym języka, których będzie pełno podczas mistrzostw Euro 2012.

Podobny system jest wprowadzony w niektórych miastach w Polsce. Wystarczy się zaopatrzyć w specjalną kartę elektroniczną, na którą możemy ściągać doładowania z Internetu. Różnica jest taka, że u nas składa się wnioski o wyrobienie takiej karty, a na Ukrainie ma być ona dostępna w każdym kiosku. Jak podaje Centrum Informacyjne „Ukraina-2012”, przy pomocy jednego czytnika będzie można zapłacić zarówno za podróż pociągiem podmiejskim, jak i za korzystanie z transportu publicznego po mieście.

O problemach z organizacją mistrzostw przez Ukrainę słyszymy cały czas. Nasuwa się więc pytanie czy taki system płacenia za podróż ma w ogóle szansę wejść w życie? Według Anatolia Dolinnego, prezydenta stowarzyszenia „Ukraińskiej Federacji Przemysłu Bezpieczeństwa”, są na to realne szanse. W kijowskim metrze e-bilety są już wprowadzone, niedługo serwis ma być uruchomiony w „KijówPasTransie”, jeśli się to uda wtedy pozostanie tylko podłączyć do projektu prywatnych przewoźników i kolej podmiejską.

Ciężko jest być optymistą wiedząc o problemach Ukrainy z Euro 2012 (zwłaszcza gdy się słyszy, że budowa stadionu we Lwowie została całkowicie wstrzymana). Trzeba jednak przyznać, że sam pomysł jest bardzo dobry i na pewno ułatwiłby życie nie tylko turystom ale także mieszkańcom. Dobrym pomysłem byłoby zatem wprowadzenie e-biletów w naszym kraju. Stare bilety są w końcu mało praktyczne i niewygodne w użyciu.