Stan naszych dróg pozostawia co nieco do życzenia. Właściwie każdego dnia można oglądać zdjęcia tras rozpadających się na naszych oczach – najciekawsze z nich są publikowane na wiosnę, kiedy to rozpoczyna się ogólnopolska akcja naprawy dróg po zimie. W najgorszym stanie są drogi zarządzane przez samorządy. Każdego roku pojawia się dokładnie ten sam problem, skąd wziąć fundusze na remonty?

Ciekawy pomysł w lutym tego roku ogłosiły władze województwa dolnośląskiego - mianowicie chcą zarządzać swoimi drogami w oparciu o partnerstwo publiczno-prywatne. Czym miałoby się to charakteryzować? Najkrócej: przekazaniem fragmentów swoich dróg w zarząd prywatnym przedsiębiorcą na okres ok. 10-15 lat. To wcale nie oznaczałoby, że drogi te byłyby płatne. Taki zarząd wiązałby się dla firm z obowiązkiem ich remontowania i wieloletniego bieżącego utrzymania w zamian za opłatę.

Obecnie Dolnośląska Służba Dróg i Kolei (DSDiK) we Wrocławiu zleciła firmie konsultingowej Collect Consulting analizę możliwości wykonania takiego projektu z uwzględnieniem wszystkich kluczowych aspektów, takich jak bariery prawne czy finansowe. Od wyników przedstawionych przez CC będzie zależała decyzja władz samorządowych w sprawie realizacji projektu. Z niecierpliwością czekamy na wyniki.

Przewidziany początek projektu remontu dróg ma być uruchomiony w drugiej połowie 2011 roku i, jeśli pomysł przyjmie się w województwie dolnośląskim, to rozprzestrzeni się pewnie na resztę kraju. Być może w wyniku takich działań dziury, koleiny, spękania, zapadnięte studzienki znikną z naszego krajobrazu na dobre.

Partnerstwo publiczno-prywatne wydaje się pomysłem o tyle interesującym, że z opublikowanej przez NIK informacji o wynikach kontroli wykonywania funkcji zarządcy dróg przez organy samorządu terytorialnego wynika, że samorządy nie radzą sobie z utrzymaniem dróg w dobrym stanie.