Poprzednia aktualnośćPowrót do listy aktualnościNastępna aktualnośćDrukujZamówienia budowlane
Nie ma najmniejszych problemów! - odpowiadają wykonawcy.
Budowę stadionu na wrocławskich Maślicach przejęła po konsorcjum Mostostalu niemiecka firma Maks Boegl (czytaj więcej: MAX BOEGL WYKONAWCĄ NOWEGO STADIONU WE WROCŁAWIU). Pomimo dużych opóźnień w przygotowaniach, jakie zostawił Niemcom poprzednik, przedstawiciele firmy mówią, że uda im się wybudować stadion do połowy przyszłego roku.
Maks Boegl ma całkowicie inne podejście do tej inwestycji niż firma Mostostal. W przeciwieństwie do swoich poprzedników nie podzielili prac na części, ale stawiają całą konstrukcję jednocześnie. Polega to głównie na przygotowywaniu poszczególnych elementów w innym miejscu, a następnie zamontowaniu ich na placu budowy. Dzięki temu nie trzeba czekać z resztą prac na zakończenie poprzednich, co może przyśpieszyć pracę o kilka miesięcy.
Problem leży natomiast w dostarczeniu gotowych prefabrykatów na plac budowy. Części będą przewożone wielkimi ciężarówkami, po nocach (aby nie blokować ruchu) i przy demontowaniu części znaków drogowych (aby nie uległy zniszczeniu podczas transportu). Samo ich dostarczenie ma trwać 13 tygodni, a rozpoczęcie dostaw ma ruszyć dopiero pod koniec czerwca.
Innym problemem jest ciągły brak projektów wykonawczych na poszczególne odcinki stadionu. Mostostal o to nie zadbał a przecież sprawy projektowe zajmują najwięcej czasu. Niemcy mówią jednak, że za kilka tygodni prace powinny już iść według planu.
O tym czy Maks Boegl nie ma żadnych większych problemów z budową stadionu dowiemy się 30 maja – wtedy bowiem po raz pierwszy władze miasta rozliczą firmę z jej aktualnych prac. Miejmy nadzieję, że polityka władz Wrocławia się zmieni i o wszystkim będą informować media i UEFA.
Komentarze (0)
Brak komentarzy.
dodaj swój komentarz